top of page
Search

Siła w ruchu: Jak aktywność fizyczna zmienia zdrowie psychiczne kobiet


Od wielu lat mam zaszczyt i ogromny przywilej pracować z kobietami. Kobietami w różnym wieku, z różnym bagażem doświadczeń, z rozmaitymi ograniczeniami, ale i marzeniami, które często przez lata były spychane na dalszy plan. Spotykam kobiety, które przyszły do mnie, bo bolały je plecy, bo czuły się osłabione po ciąży, bo przestały się sobie podobać w lustrze. Ale bardzo szybko okazuje się, że za tym wszystkim stoi coś głębszego: potrzeba odzyskania kontroli nad sobą, swojego ciała, swojej przestrzeni i... swojego życia.


I jedno zauważam niezmiennie – niemal u każdej z nich: kiedy kobieta zaczyna regularnie dbać o swoje ciało, coś w niej się budzi. Coś wraca. Coś wzrasta. Ta praca nie kończy się na macie ani przy sztandze. To, co wypracowujemy na sali treningowej – powtarzalność ruchu, dyscyplina, cierpliwość, kontakt z oddechem, świadomość mięśni – z czasem zaczyna przekładać się na życie codzienne. Kobiety, które zyskują fizyczną siłę, zaczynają sięgać po więcej. Odważniej mówią, czego chcą. Mniej przepraszają za to, że . Zaczynają zajmować w świecie miejsce, które wcześniej jakby nie było dla nich.


To nie przypadek – badania naukowe potwierdzają, że aktywność fizyczna wpływa na nasz mózg równie silnie jak na nasze ciało. Treningi uruchamiają uwalnianie neuroprzekaźników takich jak endorfiny, serotonina czy dopamina – które regulują nastrój, poprawiają jakość snu, redukują poziom lęku i depresji. Ale aktywność fizyczna to nie tylko chemia – to także neurobiologia. Ćwiczenia sprzyjają neuroplastyczności, czyli zdolności naszego mózgu do adaptacji, do tworzenia nowych połączeń, do uczenia się, do... zmiany. A przecież to właśnie zmiany często najbardziej pragniemy – tylko nie wiemy, od czego zacząć.


Dlatego powiem Ci jedno: ciało to najkonkretniejszy punkt zaczepienia. To od niego możemy zacząć, gdy wszystko inne wydaje się zbyt trudne. Możesz nie wiedzieć, co dalej w życiu. Możesz czuć się pogubiona. Ale jeśli zaczniesz regularnie się ruszać – to ciało samo zacznie Ci podpowiadać. Bo ono pamięta, kim jesteś. I jeśli tylko dasz mu przestrzeń – przypomni Ci to.


Ten wstęp to zaproszenie. Zaproszenie do spojrzenia na trening nie jako obowiązek ani projekt ciała na lato, ale jako proces powrotu do siebie. Do swojej mocy, sprawczości, obecności. Bo tak naprawdę – nie chodzi tylko o to, żeby być silną. Chodzi o to, żeby poczuć, że już nią jesteś. A potem – z tą siłą – robić w życiu rzeczy, które wcześniej wydawały się nieosiągalne.


Aktywność fizyczna jako naturalna terapia dla umysłu


Współczesna nauka coraz wyraźniej pokazuje, że ruch jest jednym z najskuteczniejszych niefarmakologicznych narzędzi w walce z problemami psychicznymi, takimi jak depresja, lęk czy chroniczny stres. Regularna aktywność fizyczna wpływa na funkcjonowanie układu nerwowego, hormonalnego i immunologicznego. W trakcie ćwiczeń wytwarzane są endorfiny, czyli tzw. hormony szczęścia, które zmniejszają odczucie bólu, poprawiają nastrój i ogólne samopoczucie. Mitochondria, nasza wewnętrzna elektrownia komórkowa, reagują na wysiłek zwiększoną aktywnością i produkcją energii, co przekłada się na większą odporność organizmu na stres. Badania wykazują również, że osoby aktywne fizycznie mają mniejsze ryzyko wystąpienia objawów depresyjnych oraz odczuwają większą satysfakcję z życia. Ciało poruszane w świadomy sposób, jak np. w pilatesie, staje się narzędziem budowania kontaktu z chwilą obecną, a tym samym minimalizuje ruminacje i nadmiar negatywnych myśli.


Wzmacnianie ciała, wzmacnianie umysłu


Siła fizyczna i siła psychiczna są ze sobą głęboko powiązane. Widzę to każdego dnia, kiedy kobiety zaczynają podnosić ciężary, utrzymywać plank dłużej niż myślały, łamać własne ograniczenia. Ten moment, kiedy po raz pierwszy robisz przysiad z kettlem, który wcześniej wydawał się zbyt ciężki – to nie jest tylko sukces fizyczny. To moment mentalnego przełomu. Bo zaczynasz wierzyć, że możesz więcej. Z naukowego punktu widzenia, aktywacja mięśni, a szczególnie tych głębokich i posturalnych, prowadzi do lepszej stabilizacji układu nerwowego i poprawy funkcji poznawczych. Zwiększona siła koreluje z większą sprawnością wykonawczą mózgu – czyli lepszym podejmowaniem decyzji, planowaniem, koncentracją. Ruch nie tylko wzmacnia ciało, ale też dosłownie – reorganizuje mózg. To dlatego kobiety, które zaczynają regularnie trenować, często zaczynają podejmować nowe wyzwania zawodowe, zmieniać ścieżki kariery, zakładać firmy, stawiać granice w relacjach.


Postawa ciała jako fundament pewności siebie


To niesamowite, jak bardzo nasze ciało komunikuje nasz stan psychiczny. Wyprostowana sylwetka, otwarta klatka piersiowa, ułożenie barków i głowy wpływają nie tylko na to, jak jesteśmy odbierane przez innych, ale przede wszystkim na to, jak same siebie odczuwamy. Z perspektywy pracy trenerskiej widzę, że poprawa postawy – czy to przez pilates, czy trening siłowy – to pierwszy krok do poczucia godności i pewności. Badania pokazują, że przyjęcie otwartej postawy ciała może wpływać na poziom hormonów takich jak kortyzol (zmniejszenie stresu) oraz testosteron (wzrost asertywności i odwagi). Pozycja ciała może wpływać na nasz nastrój, motywację, a nawet to, jak postrzegamy swoje możliwości. Świadomość w ciele, umiejętność utrzymania osiowości, aktywowania centrum (core) przekłada się na emocjonalną stabilność. I znów: kiedy kobieta zaczyna chodzić pewnie, z podniesioną głową, z otwartą sylwetką, zaczyna być traktowana inaczej, ale przede wszystkim sama zaczyna siebie traktować z większym szacunkiem.


Piękne przemiany, których byłam świadkiem


Mam w swojej praktyce setki historii kobiet, które zmieniły swoje życie poprzez zmianę relacji z ruchem. Jedna z nich, po latach siedzenia za biurkiem zmagając się z chronicznym bólem pleców i niskim poczuciem własnej wartości, po kilku miesiącach treningów zdecydowała się na zmianę zawodu i ukończenie kursu, o którym marzyła od lat. Inna, walcząca z depresją poporodową, znalazła w pilatesie momenty oddechu, kontaktu z własnym czułym ciałem i zaczęła znów śmiać się z dziećmi. Kobiety z zaburzeniami lękowymi, które przez lata nie opuszczały domu bez ataku paniki, dziś prowadzą zajęcia grupowe, mówią głośno, śmieją się, śpiewają. Ruch otworzył drzwi, ale to one przeszły przez nie z odwagą. Nie chodzi tu o spektakularne metamorfozy sylwetki. Chodzi o to, że kobiety odzyskują władzę nad swoim życiem, a pierwszym krokiem ku temu często jest pierwsza godzina ruchu.



Aktywność fizyczna jako fundament, ale nie jedyny lek


Warto powiedzieć to jasno i uczciwie: ruch to potężne narzędzie zmiany, ale nie jest lekiem na wszystko. Nie rozwiąże sam z siebie głębokich kryzysów psychicznych, nie uleczy traum, nie zastąpi pracy terapeutycznej, nie rozplącze skomplikowanych emocji czy życiowych zawirowań. I to jest w porządku. Bo nie musi. On ma inne zadanie – być fundamentem. Być tym pierwszym krokiem, który daje Ci kontakt z własnym ciałem. Z siłą, o której mogłaś zapomnieć. Z oddechem, którego dawno nie słyszałaś. Z obecnością, która daje ulgę. I właśnie na tym fundamencie – świadomego, regularnego ruchu – można budować dalej.


Trening nie zastąpi terapii, ale może sprawić, że wreszcie znajdziesz w sobie siłę, by po nią sięgnąć. Może dać Ci tę odwagę, by powiedzieć: „Potrzebuję pomocy” – i nie poczuć się przez to słabsza, lecz właśnie silniejsza. Bo ruch uczy nas wytrwałości, cierpliwości, pokory, ale też pokazuje, że jesteśmy zdolne do zmiany. Że to, co dziś jest trudne – jutro może być łatwiejsze. Że możemy się podnieść, nawet jeśli czasem upadniemy. I że nie jesteśmy same.


Dlatego w mojej pracy nie ograniczam się tylko do poprawnej techniki. To nie tylko pilates, nie tylko treningi siłowe to droga do większego zrozumienia siebie. Wspieram kobiety nie tylko w ruchu, ale też w odzyskiwaniu wewnętrznej przestrzeni – tej, w której mogą zadać sobie pytania: Czego naprawdę potrzebuję? Co mnie wspiera? Gdzie mogę sięgnąć po pomoc, gdy nie daję już rady sama?



Jeśli czujesz się bezsilna, może właśnie teraz jest czas, by zacząć budować swoją siłę – tę w ciele, która pomoże Ci poczuć się pewniej i mocniej w codziennym życiu. Wyjdź na dwór, pozwól sobie na pierwszy krok, poczuj jak Twoje ciało powoli odzyskuje energię i moc. Albo zapisz się na pierwsze zajęcia – to może być początek czegoś naprawdę ważnego. Ruch to nie tylko fizyczne ćwiczenia, to sposób na odkrycie swojej wewnętrznej siły i odwagi. Jesteś mile widziana dokładnie taka, jaka jesteś, z całym swoim potencjałem i historią.



 
 
 

Comments


Skontaktuj się

Dziękuję za kontakt!

Poinformuj mnie o wydarzeniach

Dziękuję za subskrypcję!

© 2023 by Wiktoria Sedkowska.

  • Facebook
  • Instagram
  • Youtube

I'm a paragraph. Click here to add your own text and edit me. It's easy.

bottom of page